Informacja o firmie "SEK Szustow Eugeniusz"



Człowiek, jest istotą grzeszną. I niech tak pozostanie!

Idealny człowiek nie ma możliwości rozwoju i nawrócenia się.

Gdy człowiek jest dzieckiem, dobiera się w spiżarce do konfitur i ma słodycz w ustach.

Człowiek młody, dobiera się do płci przeciwnej (zależy też od orientacji) i ma słodycz gdzie indziej.

Człowiek stary, jak i kobieta, słodycz ma w uszach, gdy słyszy jaki jest mądry, wspaniały, wartościowy i ….........

Próżność – to najsłodszy grzech!

(Swoją drogą, co jest grzechem wymyślili dawno temu żydzi i zapisali w Starym Testamencie.)

To co teraz robię w fotografii – to łechtanie próżności.

Na moich zdjęciach próbuję pokazać ludziom, to co w nich jest, a nawet to, czego nie ma.

Też jestem próżny! Szczytem mojej próżności było zamówienie kilka lat temu, na moje 60-lecie, utworu muzycznego na fortepiano u znanego kompozytora Zbigniewa Bagińskiego wykładowcy kompozycji w Akademii Muzycznej w Warszawie.



Firma portretowo - retuszerska "SEK Szustow Eugeniusz" została założona przeze mnie w 1992 r. Od samego początku zakład znajdował się w tym samym miejscu, przy ul. Karmelickiej 21 w Warszawie. Lokal był wynajmowany od Wojskowej Administracji Mieszkaniowej. Przetrwałem w tym lokalu kilka kryzysów, niestety w czerwcu 2014 r. właściciel zmienił przeznaczenie lokalu z wynajmu na sprzedaż. W związku z tym, zakład z wielkim bólem został przeniesiony do lokalu w samym centrum Warszawy pod adres Al. Jerozolimskie 11/19. Moja strona na fejsbuku to: https://www.facebook.com/SEK-Szustow-Eugeniusz-120...

Na stronie prywatnej umieściłem zdjęcia portretowe wykonane wcześniej

  https://www.facebook.com/SEK-Szustow-Eugeniusz-120...


Fotografią zacząłem zajmować się ponad 50 lat temu będąc dwunastoletnim dzieckiem. Siostra, starsza ode mnie o dwa lata, otrzymała od naszego ojca aparat fotograficzny, powiększalnik I resztę. Siostrze pociły się ręce ponieważ trenowała pływanie. Nawinięcie czarno-­białego filmu na ślimak koreksu sprawiał jej duży kłopot. Palce zostawiały ślady na błonie. Za cukierka nawijałem film. Potem zostałem dopuszczony do obracania ślimaka w koreksie. Potem już i do płukania i do wlewania wywoływacza. Przyszedł czas i przygotowywałem utrwalacz i wywoływacz. I tak powoli, za kilka cukierków zostałem laborantem mojej siostry. (Zostałem „najemnikiem" i tak to mi zostało.) Przyszedł czas i już siedziałem przy powiększalniku w ciasnej łazience nocą robiąc odbitki z filmów mojej siostry. Zacząłem czytać książki fotograficzne. Powoli zwiększałem poziom mojej wiedzy i umiejętności. Skończyłem studia wieczorowo, pracowałem jako inżynier i robiłem zdjęcia najpierw amatorsko, potem zawodowo przez pięć łat w jednej z gazet. Stan Wojenny moje życie zmienił też. Jeździłem taksówką. A potem Balcerowicz pozwolił nam robić wszystko. Od 1990 roku już miałem własna działalność gospodarczą , a od 1991 swój zakład fotograficzny. Robię to co lubię na pograniczu sztuki, reprodukcje, rekonstrukcje, portrety i legitymacje a szczególnie zdjęcia do biznes CV. Biznes CV to mała forma (jak kamea), ale od dobrego, pozytywnego zdjęcia często zależy czy ktoś przejdzie przez pierwsze sito selekcji lub jak wygląda na swojej stronie www, czy jest wiarygodny.

Strona zawiera kilka wcześniej wykonanych zleceń. Wykonujemy pracochłonną postprodukcję zdjęć z wyjazdu lub imprezy, zaawansowany retusz, rekonstrukcję i transformację starych zdjęć, przygotowanie pliku zdjęcia na porcelanie, zmianę ubrania lub wyrzucenie kogoś ze zdjęcia. Można wykonać portret psychologiczny, zdjęcia „Biznes CV" i zwyczajne legitymacje. Wykonuję również: kserowanie, laminowanie i oprawianie dokumentów. Można zamówić pieczątki i wizytówki zaprojektowane w Photoshopie. Mogę do klienta I dojechać w Warszawie.

Można do mnie wysłać na adres foto_aleje@wp.pl  własnoręcznie zeskanowany plik (jak ktoś potrafi a jak nie, to mogę udzielić wskazówek), a ja dokonam wyceny pracochłonności. 

Jestem płatnikiem VAT i wystawiam faktury.


Z szacunkiem,

Eugeniusz Szustow


„REGULAMIN FIRMY PORTRETOWEJ S.I. WITKIEWICZA

[ obowiązujący również w Zakładzie Fotograficznym SEK Szustow Eugeniusz w Al. Jerozolimskich 11/19 ]

Motto:

Klient musi być zadowolony.

Nieporozumienie wykluczone.


Regulamin wydrukowany jest w celu, aby szczędzić firmie mówienia po wiele razy tych samych rzeczy.

Zasadniczą nowością firmy w stosunku do przyjętych zwyczajów jest możliwość odrzucenia portretu przez klienta, jeśli portret pod względem wykonani, czy podobieństwa nie odpowiada klientowi. Klient płaci wtedy 1/3 ceny, przy czym portret przechodzi na własność firmy. Klient nie ma prawa żądać zniszczenia portretu. Zasada ta wprowadzona została dlatego, że nigdy nie wiadomo czym kogo zadowolić.

Gwarancją klienta jest to, że firma we własnym interesie nie wypuszcza wytworów mogących popsuć jej markę. Może być wypadek, że firma sama nie uzna swojego wytworu.

Wykluczona a b s o l u t n i e jest wszelka krytyka ze strony klienta. Portret może się nie podobać, ale firma nie może dopuścić do najskromniejszych nawet uwag, bez swojego specjalnego upoważnienia. Gdyby firma pozwoliła sobie na ten luksus: wysłuchiwania zdań klientów, musiałaby j u ż dawno zwariować.

Na ten paragraf kładziemy specjalny nacisk, bo najtrudniej jest wstrzymać klienta od zupełnie zbytecznych wypowiedzeń się. 

Portret jest przyjęty lub odrzucony — tak, lub nie, bez żadnego umotywowania.

Do krytyki należy również konstatowanie podobieństwa, względnie niepodobieństwa, powiedzenie takie jak: „jestem za ładna”, czy „Czy ja jestem taka smutna?”, „To nie jestem ja”, w ogóle wszystko i to pod względem dodatnim, jak ujemnym. PO namyśle, ewentualnie po poradzeniu się osób trzecich, klient mówi tak(lub nie) i koniec — po czym podchodzi (lub nie) do tak zwanego „okienka kasowego” tzn. prostu wręcza firmie umówioną sumę.

Nerw firmy, ze względu na niesłychaną trudność zawodu tejże, muszą być szanowane.

Firma zostawia pełną swobodę co do ubioru modela i stanowczo nie zabiera głosu w tej sprawie.

Firma prosi o uważne przestudiowanie regulaminu. Nie mając żadnej egzekutywy, liczy na delikatność i dobrą wolę klientów, co do wypełnienia warunków.

Przeczytanie i zgodzenie się na regulamin uważa się za równoznaczne z zawarciem umowy.

Dyskusja nad regulaminem jest niedopuszczalna.       


Otrzymałem nagrodę im Witolda Hulewicza

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=...


 

Fot. Poprzednia siedziba zakładu fotograficznego przy ul. Karmelickiej 21 w Warszawie.